Każdy chce być zmotywowany. Każdy chciałby czuć moc i energię do działania. Nie każdemu jednak jest dane czuć się tak regularnie. Przez to cierpi nasza produktywność, nasze sportowe wyniki, po prostu nasze życie.

Nie da się być no stop zmotywowanym, ale można zrobić wiele, żeby to uczucie niosło nas częściej niż dotychczas. Jak to zrobić? Zacznijmy jednak od początku.

Motywacja, czyli co?

Dla większości z nas to energia i chęć do działania. To niewidzialna siła napędzająca nas do osiągania naszych celów i marzeń. To stan emocjonalny, w którym podejmujemy działania, często trudne i skomplikowana, aby zbliżać się do realizacji naszych zamierzeń.

I to się generalnie zgadza. Niestety dlatego, że motywacja jest emocją, nie jest do końca logiczna i racjonalna. Nie można jej mieć na zawołanie, za pstryknięciem palcami. Dlatego też jest taka niestabilna i oczekiwanie od siebie, że zawsze będziemy zmotywowani może tylko prowadzić do frustracji.

Dwa typy motywacji

Wyróżniamy dwa typy motywacji. Motywacja zewnętrzna i motywacja wewnętrzna. Motywacja zewnętrzna opiera się na kwestiach pochodzących z zewnątrz, z naszego otoczenia. Mogą to być nagrody i trofea, pieniądze, lub nawet to, że zostaniemy pochwaleni przez trenera lub szefa. W motywacji zewnętrznej motywuje nas efekt końcowy, nagroda lub ewentualnie kara za niewykonanie zadania.

Motywacja wewnętrzna natomiast jest znacznie ciekawsza. I znacznie silniejsza. Występuje wtedy, kiedy realizujemy konkretne cele ze względu, na przykład, na naszą ciekawość, nasze ambicje, marzenia. W motywacji wewnętrznej chodzi o samo działanie, a nie koniecznie o jego efekt końcowy. Motywacja wewnętrzna dotyczy celu samego w sobie, a nie korzyści, jakie wiążą się z jego realizacją. Podejmujemy działania, aby rozwijać swój potencjał oraz możliwości. Kluczowe jest to, że motywacja wewnętrzna to pojęcie opisujące sytuację, kiedy robimy coś i zdajemy sobie sprawę, że na przykład nie otrzymamy za to żadnych gratyfikacji finansowych czy nagród. Wykonujemy konkretne działania tak naprawdę tylko po to, aby sprawić sobie przyjemność i zaspokoić wewnętrzne potrzeby. Sam fakt, że działamy i realizujemy założone zadania, jest tym, co wywołuje w nas pozytywne emocje.

Łatwo się domyślić, że to motywacja wewnętrzna będzie kluczowa, jeżeli chodzi o realizację naszych celów długoterminowych czy sportowych. To dla tego musimy mieć silne przekonanie, że kwestię, które są naszymi celami są dla nas ważne i dzięki temu będą spełniać funkcję codziennego pobudzania nas do pracy, dodawania nam energii.

Tyle tematem wprowadzenia i części teoretycznej. Mimo wszystko ważnej, bo bez jej zrozumienia trudniej nam będzie zapanować nad motywacją.

Teraz część znacznie ciekawsza, czyli: jakie ma to znaczeni dla mnie i jak to mogę wykorzystać do tego, aby „zawsze chciało mi się chcieć”. Pamiętajcie, że motywacja to emocja i nie zawsze będzie z Tobą.

Znajdź swoje DLACZEGO

Przede wszystkim, i jest to absolutnie kluczowe, musisz odnaleźć w sobie odpowiedź na pytanie DLACZEGO? Dlaczego miałbym się tym zająć, dlaczego miałbym/miałabym poświęcić się temu? Dlaczego miałbym chcieć to osiągnąć? Dlaczego tego pragnę i dlaczego jest to dla mnie tak ważne? Wierz mi, aby być naprawdę zmotywowanym, musisz sięgnąć bardzo głęboko w swoje wnętrze szukając odpowiedzi. Tylko takie działanie pozwoli Ci utrzymać motywację na długim dystansie. Wiem, brzmi to trochę mistycznie – „szukaj odpowiedzi w swojej duszy”, ale jest skuteczne i niezbędne.

Technika, którą swojego czasu zaczerpnąłem od Dana Graziosi, amerykańskiego przedsiębiorcy, potentata na rynku nieruchomości, ale też Life Coacha jak lubi siebie nazywać, polega na zadawaniu sobie pytania DLACZEGO 7-krotnie. Już wyjaśniam o co chodzi. Załóżmy, że chcemy schudnąć. Pytamy zatem siebie, dlaczego chcę schudnąć? Powiedzmy, że odpowiedź jaka przychodzi nam do głowy to chcę atrakcyjniej wyglądać. Kolejny raz pytamy siebie, dlaczego. Dlaczego chcę atrakcyjnie wyglądać? Teraz już chwilę musimy się zastanowić. Odpowiedź jaka może pojawić się w naszych myślach to – chcemy podobać się sobie. Znów pytamy – dlaczego chcemy podobać się sobie? W kolejnej odpowiedzi może się okazać, że dlatego, że nigdy tak nie było i w związku z tym mamy niskie poczucie własnej wartości i pewności siebie i chcemy to zmienić. Już kolejny poziom naszego dlaczego powoli wkracza w sferę ukrytych, wewnętrznych pragnień i motywacji, z których rzadko zdajemy sobie sprawę. A dopiero dotarliśmy do 4 poziomu dlaczego. Ciekawe co znajdziemy pod kolejnymi odpowiedziami? To właśnie ten siódmy poziom „dlaczego” jest naszym najgłębszym i najsilniejszym motorem do działania. Może stać się naszym paliwem na lata.

Dlaczego siedem jest tą magiczną liczbą? Nie mam pojęcia, ale zawsze to właśnie siódma odpowiedź jest kluczowa.

Zachęcam do zrobienia tego ćwiczenia dla siebie. Potrzebujesz jednak drugiej osoby do pomocy. To ktoś inny, najlepiej bliski lub ktoś komu ufasz powinien zadawać Ci kolejne pytania dlaczego.

Im większy cel przed Tobą i droga do jego osiągnięcia cięższa, tym bardziej agresywna i emocjonalna musi być Twoja odpowiedź: bardzo tego chcę i jest to dla mnie skrajnie ważne. A kiedy coś jest dla nas skrajnie ważne i kiedy bardzo, ale to bardzo zależy nam na wyniku? Kiedy jesteśmy gotowi przechodzić przez ogień, przeskakiwać nad przepaścią i stawać w szranki z całym światem? Tylko wtedy, kiedy to coś jest dla nasz cholernie i boleśnie osobiste. Oto cała tajemnica prawdziwej motywacji – ma być osobista. Tylko wtedy pozbywasz się tego nawyku skanowania siebie w poszukiwaniu jakiegokolwiek dyskomfortu, czy innej wymówki do tego, by swoje działania porzucić.

To, co przed chwilą przeczytałeś, jest kluczowe, jeżeli chodzi o motywację do działania na długim dystansie. Takie, powiedzmy, rozpalenie w sobie wewnętrznego ognia. Żyjemy jednak w czasach, gdzie zewsząd czekają na nas różnego rodzaje rozpraszacze i atrakcje, które mogą spowodować, że utracimy motywację do pracy. Także musimy zadbać również o to, aby ten nasz wewnętrzny ogień podtrzymać. Podpowiem Ci kilka rzeczy, które są bardzo ważne, jeżeli chodzi o motywację i na które warto zwrócić uwagę. Takie „Life Hacki”, które mam nadzieję, Tobie pomogą.

Produktywny początek dnia

Motywacja - produktywny początek dnia

Niezmiernie ważny, jeżeli chodzi o to jak bardzo nam się będzie chciało, jest poranek i początek pracy. To jak zaczniemy dzień, będzie miało potem kolosalne znaczenie, jak bardzo będziemy zmotywowani do podejmowania trudnych działań lub działań w ogóle. I nie będę tutaj pisał o porannych rytuałach. Są one niezmiernie ważne, ale to nie o nich dzisiaj. Chodzi mi już o początek pracy. Moment, kiedy siadamy przy biurku.

Pierwszą rzeczą, jaką ja robię i polecam każdemu to po włączeniu komputera, otwarcie Excela lub innego dokumentu z wypisanymi celami. Czytamy je wszystkie. Pozwala to naszej głowie skoncentrować się na tym co dla nas jest ważne. Wiele osób zaczyna dzień od sprawdzenia wiadomości w telefonie, przeglądania social mediów i czytania, o tym co wydarzyło się na świecie. Oglądamy „idealne” życie wszystkich w około. Rozpraszamy się zamiast wziąć sprawy w swoje ręce.

Zacznij działać

Motywacja - zacznij działać

Najlepszym antidotum na utratę motywacji jest działanie. W ten sposób odzyskujemy kontrolę, zaczynamy zbliżać się do naszego celu. Odzyskujemy momentum i nagle „zachciewa nam się chcieć”.

W dni, kiedy naprawdę nam się nie chce, musimy się przełamać i zacząć działać. Ile razy każdy z nas miał podobną sytuację? Jak już zaczęliśmy działać, to okazywało się, że możemy pracować, być efektywni i realizować swoje cele. Najtrudniejszy jest ten pierwszy krok.

Ile razy miałem tak, że nie miałem ani siły, ani ochoty na zrobienie treningu, na zrobienie czegokolwiek produktywnego. Znajdywałem miliony wymówek, żeby odroczyć wyjście na siłownię, na rower czy na wodę. A jednak jak już się przebrałem i wszedłem na salę ćwiczeń, to okazywało się, że to był jeden z lepszych, mocniejszych treningów. Często tak właśnie jest, że takie przełamanie powoduje, że nabieramy więcej energii i wigoru. A dodatkowo budujemy pewność siebie i wiarę we własną sprawczość i poczucie kontroli nad własnym życiem czy karierą.

Ogranicz rozpraszacze

Motywacja - ogranicz rozpraszacze

Kolejna podpowiedź to ograniczenie do minimum wszystkich rozpraszaczy. Wyłącz wszystkie powiadomienia w telefonie. Korzystaj z mediów społecznościowych i maila tylko wtedy, kiedy Ty świadomie tego chcesz. Mamy ciągłą potrzebę bycia podpiętym pod sieć. Wydaje się nam, że coś nas omija, jak na chwilę tracimy zasięg. Naprawdę niezmiernie trudno wyobrazić mi sobie taką sytuację, żeby bycie niepodpiętym pod maila i Social Media miało tragiczne konsekwencje. Jak ktoś będzie miał do Ciebie sprawę niecierpiącą zwłoki, to po prostu zadzwoni. A na wszystkie inne wiadomości możesz odpowiedzieć później. Zachęcam do ograniczenia do minimum częstotliwości używania mediów społecznościowych i maila. Wyłączenia powiadomień dla tych aplikacji w telefonie, a najlepiej ich usunięcia. Będziesz dzięki temu dłużej skoncentrowany na tym co dla Ciebie ważne. I nie będzie trzeba szukać motywacji, aby się znów zabrać do pracy.

Zacznij od czegoś ważnego dla Ciebie

Motywacja - zacznij od czegoś ważnego dla Ciebie

Kolejnym sposobem, z którego korzystam i sprawdza się doskonale, jest zaplanowanie na rano jednego ważnego dla nas zadania, które przybliży nas do wymarzonego celu. I rozpoczęcie pracy od tej właśnie czynności. Powoduje to, że odzyskujemy nasze skupienie, będziemy chcieli dalej przesuwać się w tym kierunku, a problem motywacji do pracy minie na cały dzień.

Najlepiej zaplanować sobie takie zadanie dzień wcześniej wieczorem. Inaczej może się okazać, że spędzimy długie chwile na wybieraniu czegoś, czym powinniśmy się zająć w pierwszej kolejności lub, co gorsze, nie wiedząc na co się zdecydować, postanowimy sobie zerknąć na Facebooka. A tam mamy sporą szansę utopić dużą część naszej najproduktywniejszej części dnia. Naprawdę, wyjątkowo mądre głowy stoją za tym, abyś nie chciał wyjść z Facebooka czy Instagrama. Abyś spędzał tam jak najwięcej czasu, abyś chciał tam wracać. Stoisz na przegranej pozycji. Więc nie mów sobie, że tylko zajrzysz, sprawdzisz co u znajomych i wracasz do pracy. W tej konfrontacji stoisz na przegranej pozycji. Mam nadzieję, że te kilka podpowiedzi pomogą Ci zbudować motywację i nie musieć się o nią martwić. Nie czekaj, aż Ci się zachce, zacznij działać, a motywacja wróci do Ciebie.

Marcin Rudawski

Marcin Rudawski

Jestem mentorem, coachem, trenerem mentalnym. Pomagam sportowcom i ludziom biznesu wygrywać, osiągać więcej, budować postawy i nawyki. Stawać się lepszą wersją siebie.